• Kategorie
  • O granicy poznania. metafizycznie i einzcyzifatem

34.02
szt. Do przechowalni
Wysyłka w ciągu 2-5 dni roboczych
Cena przesyłki 12
Paczkomaty InPost 12
InPost Kurier 14
Poczta Polska 19
Kurier DHL 19
Dostępność 3 szt.
ISBN 978-83-01-21918-5

Rozprawa Michała Pawłowskiego O granicy poznania

zakwalifikowała się do finału Konkursu o Nagrodę im. Barbary Skargi

ogłoszonego w maju 2019 roku, a rozstrzygniętego w listopadzie 2020.

Temat konkurs brzmiał: Metafizyka dziś

[...] Kolejną wartą przypomnienia właściwością granicy (o ile w przypadku pseudoobiektu tego typu można w ogóle mówić o własnościach) jest złączenie w ramach jej ukonstytuowania elementu koniecznościowego z niepodlegającym determinacji. Granica poznania, leżąc zwyczajnie tam, gdzie leży, ma kształt niepodlegającej negocjacji rzeczywistości - z drugiej strony sama została ustanowiona przez rozum, zdawałoby się więc, że też przez niego może zostać zniesiona lub przesunięta. Rzeczywiście, rozum według Kanta może rozszerzać granice swego poznania, jednak jest to proces żmudny i wymagający wielkiej ostrożności. Paradoksalność zniknie, gdy weźmie się pod uwagę transcendentalny charakter tego częściowo przypadłościowego determinowania granicy i empiryczny kształt bariery napotykanej w codziennym użyciu przez rozum. Pomocna może być również analogia z Heglowskim utożsamieniem wolności z koniecznością na wyższym poziomie rozwoju Rozumu lub figurą zmuszania do wolności, zaproponowaną przez Jana Jakuba Rousseau.

Tak jak dla Kanta granica w myśleniu wraz ze swymi warunkami jest określana na sposób syntetyczny, totalizm Wittgensteinowskiego ujęcia wiedzy, ukryty za pojęciem sensowności, jest dużo dalej posunięty i otrzymuje ściśle analityczny kształt. Znaczy to tyle, że, paradoksalnie, sens i nonsens opierają się na takim samym językowym tworzywie. Na pierwszy rzut oka dane zdanie może równie dobrze przynależeć do sfery sensu, konstatując jakiś fakt, bezsensu rozumianego jako beztreściowość charakteryzująca logiczny szkielet świata, czy niedorzeczności wykraczającej poza jego granice. Dopiero jego analiza wskaże, do której dziedziny przynależy. Jednak samo to kryterium zbudowane jest w języku i na nim też się opiera. W efekcie znika nadwyżka pojęciowa, oddzielająca prawomocny dyskurs od nieuzasadnionego, a granica okazuje się, wprawdzie konsekwentnym, ale tylko pojęciowym rozróżnieniem. [...]

Fragment rozdziału IV

Michał Pawłowski o swoim eseju:

Głównym tematem eseju O granicy poznania. metafizycznie i einzcyzifatem jest tytułowa granica poznania. Podstawowe zawarte w nim pytanie brzmi: w jaki sposób jest w ogóle możliwe, aby rozum sam ustosunkowywał się do swoich granic? Wielokrotnie filozofowie (zwłaszcza ci „metafizyczni") czy naukowcy formułowali i wciąż formułują pewne zdania dotyczące tego, co poznawalne, a także tego, co granicę poznawalności przekracza. Zdawałoby się, że nie ma tu nic kłopotliwego - wystarczy sformułować pewne kryterium „poznawalności" i następnie wyznaczyć grupę obiektów mu podlegających, wyłączając to wszystko, co się wymyka poza reżim poznawalnego. Tak by postąpił rzetelny badacz.

Jednakże charakter tej granicy, z konieczności wyznaczanej przez rozum (nawet gdy niezależnie od tego miałaby być ona determinowana przez, powiedzmy szumnie, Naturę), okazuje się przy uważniejszym oglądzie czymś co najmniej problematycznym. Czy jej wytyczenie w jakimś konkretnym miejscu nie wymagałoby umiejętności przynajmniej chwilowego wykroczenia poza nią, jak sugeruje Wittgenstein? Zresztą co to by miało być za miejsce? Wykluczenie pewnych obiektów jako niepoznawalnych równałoby się uznaniu ich za nieistniejące z perspektywy poznającego rozumu, a przecież niepodobna dopuścić granicę przebiegającą między czymś a pustką. Z drugiej strony, jeśli ma to być granica między czymś a czymś, nie będzie to już granica poznania we właściwym sensie.

Autor Michał Pawłowski
Oprawa miękka
Rok wydania 2021
Format 14,3x20,5
Data wydania 2021-08-12
Status JEST
Wydawca PWN
Stron 104
Wydanie 1
Seria Konkurs o Nagrodę im. Barbary Skargi